Kiedyś chciałam być dziennikarką. Tak! – niepozorna myszka z prowincji marzyła o pisaniu artykułów dla najlepszych gazet świata. Gdy jako… Czytaj więcej Jak powstają amatorzy

Kiedyś chciałam być dziennikarką. Tak! – niepozorna myszka z prowincji marzyła o pisaniu artykułów dla najlepszych gazet świata. Gdy jako… Czytaj więcej Jak powstają amatorzy
Każdej Wigilii o poranku, Tato wyruszał do lasu po świeżą choinkę. Czasami pomagali lub zastępowali go też moi bracia. Nigdy… Czytaj więcej Idealne Święta
Zostawić wszystko, zabrać jeden plecak i pojechać daleko stąd…Wielu z Was o tym marzy, prawda? Porzuciliśmy wszystko i wyruszyliśmy w… Czytaj więcej Czy zamieszkali byście w Australii?
Każdej Wigilii o poranku, Tato wyruszał do lasu po świeżą choinkę. Czasami pomagali lub zastępowali go też moi bracia. Nigdy… Czytaj więcej Idealne Święta
Pomysł wyjazdu do ziemi włoskiej pojawił się przypadkowo. Bardzo tania oferta przelotu do bardzo malowniczego rejonu Włoch, bo nad jezioro… Czytaj więcej Boungiorno! Non parlo italiano
Jakiś czas temu pisałam o przemijaniu i akceptacji, która powinna z tego wynikać Życie skazane na śmierć. Żyjemy z piętnem… Czytaj więcej A życie toczy się dalej…
Planujemy, wyczekujemy i snujemy marzenia. Wspominamy piękne chwile i żałujemy te złe. Pragniemy by nasze jutro wyglądało lepiej, pełniej i… Czytaj więcej Życie skazane na śmierć
Z Bangkoku udaliśmy się nocnym autokarem do Prowincji Krabi. Dotarliśmy tam wczesnym rankiem i ku mojemu zaskoczeniu na dworcu autobusowym… Czytaj więcej Tajlandzkie wojaże
Do Kambodży trafiliśmy w przed dzień Chińskiego Nowego Roku. Żegnając rok konia, Kambodżanie radowali się niemal tygodniem wolnym od pracy,… Czytaj więcej Kambodżańskie kontrasty
Do Bangkoku dotarliśmy dzień po największych zamieszkach, które były spowodowane chęcią obalenia rządu przez społeczeństwo. „Paraliż Bangkoku” polegający na blokowaniu… Czytaj więcej A w Bangkoku śmierdziało nadzieją