Kreowanie wspomnień

Wielokrotnie zastanawiałam się, dlaczego z sentymentem wracam do pewnych wydarzeń z przeszłości, dlaczego pewne wydarzenia zapamiętuje, a inne ulatniają się niczym para wodna. Zdarza się, że pamiętam sytuacje z wczesnego dzieciństwa, a nie pamiętam tego co się wydarzyło miesiąc temu, ba nawet tydzień temu. Nasza pamięć jest zadziwiająca i nigdy nie wiadomo co też zapisze na swoich kartach.

Uwielbiam moje wspomnienie, gdy jako mała dziewczynka byłam dosłownie noszona na rękach. Moi bracia robili coś w rodzaju siedziska dla mnie. Było to kilka gałęzi poprzekładanych na krzyż , a ja siadałam na środku. Moi bracia, jako dzielni siłacze nosili mnie podczas naszych wypraw do lasu bądź na polany w poszukiwaniu poziomek lub malin. Czułam się wtedy jak królowa, nie chciałam schodzić z tego siedziska. Wyobrażałam sobie, że jestem jedną z księżniczek z bajek, które wtedy czytałam, a moi bracia są moimi podwładnymi. Ileż ja wtenczas miałam radości z bycia tą wyimaginowaną księżniczką! -Tak wygląda moje wspomnienie tej sytuacji, a jak pamiętają to moi bracia? Otóż według nich, byłam rozwrzeszczanym bachorem, które uparło się, że nie będzie chodzić na własnych nogach tylko ma być noszone, w przeciwnym wypadku darłam się w niebo głosy, tak że nie dało się ze mną wytrzymać, a jako że oni nie mieli ochoty wysłuchiwać mojego płaczu, to robili to siedzisko aby mnie uspokoić. Dwa zupełnie odmienne wspomnienia tej samej sytuacji.

Nasz mózg zapisując jakieś wydarzenia, działa jak aparat fotograficzny, robi zdjęcie, podaje je obróbce i wkłada je do albumu o wesołej bądź smutnej kategorii tematycznej. Poszczególne wydarzenia pamiętamy tak, jak przekształcił je nasz mózg, a nie tak jak wyglądały one na prawdę. Z reguły te przyjemne wspomnienia są ” ulepszane” przez nasz umysł, natomiast te złe są jeszcze gorsze niż były w rzeczywistości. Czy jest w tym coś złego? Ja myślę że nie. Przyjemnie jest powspominać coś, co przywołuje uśmiech bądź łzy, coś co wywołuje emocje. To emocje sprawiają, że nasze życie ma jakiś smak, jakiś kształt. Bez emocji i uczuć jest bezbarwne i płowe. Gdyby nie ta nasza umysłowa obrabiarka zdjęć – wspomnień, pewno wiele sytuacji zagubiło by się pośród innych, które się nam przytrafiły, a dzięki temu że trochę je ubarwimy na potrzeby nas samych, pewne wspomnienia zostają z nami na całe życie i z roku na rok, im dalej od zapamiętanej przez nas sytuacji, jej wspomnienie jest coraz to barwniejsze i intensywniejsze, bo ciągle coś tam malutkiego dodamy, jakiś malutki detal, jakąś malutką emocję…

Kreujmy więc jak najwięcej wspomnień, najlepiej tych dobrych, by nasze wnuki mogły słuchać opowieści pobudzających wyobraźnię, byśmy my sami mogli czuć się pełni i usatysfakcjonowani naszymi zbiorami pamięci. Nie należy żyć przeszłością, jednak nie ma nic złego w oddaniu się podróży w czasie do momentów, które sprawiały że czuliśmy się wyjątkowo i niepowtarzalnie.

Tymczasem

Introweska

31 myśli w temacie “Kreowanie wspomnień

      1. Introweska pisze:

        Racja, jednak bardzo złe wspomnienia wolę zostawić i nie rozdrapywać ich ran, bo przynosi to efekt odwrotny do oczekiwanego. Przeszłość nas kształtuje a my kształtujemy teraźniejszość i przyszłość, więc może na bazie szczęśliwych i radosnych wspomnień teraźniejszość i przyszłość też takie będą?

        Polubienie

      2. alverabeauty pisze:

        Oczywiście, że niektóre sprawy trzeba zamknąć, jestem tego idealnym przykładem, trzeba jednak wyciągać lekcje z tym wydarzeń i te lekcje wykorzystywać. I jakby nie było cała nasza przeszłość kreuje naszą teraźniejszość i przyszłość 🙂

        Polubione przez 1 osoba

  1. psychozapiski pisze:

    Wspomnienia to cudowna rzecz. Ostatnio pisałam post na bloga o czytaniu i przypomniałam sobie książki z dzieciństwa, to jak mi mama czytała. Od razu lepiej zrobiło się na sercu. Szkoda tylko, że tak rzadko mamy czas na wspomnienia.

    Polubione przez 1 osoba

  2. Kobiecy Portret pisze:

    Bardzo ciekawy wpis, dający wiele do myślenia. Ja również lubię wspominać te dobre i te złe chwile. Do tych złych staram się podchodzić z coraz większym dystansem. I chociaż to trudne wyciągać pozytywne wnioski i czegoś się z nich nauczyć.

    Na pewno masz fantastycznych braci 😀

    Polubione przez 1 osoba

  3. czarrnaodkuchni pisze:

    Ja rzadko wracam do wspomnień z dzieciństwa, a jeśli już to na zasadzie porównania, co to teraz dzieci mają i robią, a jak to wyglądało kiedyś. A kiedyś to wyglądało lepiej, stety, niestety? Teraz wspomnieniem z dzieciństwa będzie smartfon i komputer… :/

    Polubione przez 2 ludzi

    1. Introweska pisze:

      Myślę że jest to swego rodzaju konflikt pokoleń, wydaje się że wszystko z danego pokolenia jest lepsze od kolejnych pokoleń, a niekoniecznie tak jest. Fakt komputery i smartfony nie zastąpią naszego dzieciństwa, jednak te dzieciaki teraz również wkładają emocję w swoje życie i to zostanie zapewne zapamiętane. A czy te wspomnienia będą gorsze od naszych? Nie mnie to oceniać;)

      Polubienie

  4. Kasia i jej Kobiecy Świat pisze:

    Wspomnienia z dzieciństwa to najpiękniejsze wspomnienia i chcę je zachować w pamięci jak najdłużej. Przypomniałaś mi moich kuzynów, którzy również robili takie siodełko z rąk. Podsadzali mnie pod płot sąsiada a ja zrywałam dla nas ogromne gruszki. Gdybyśmy poprosili to na pewno sąsiad dał by nam cały kosz tych gruszek, ale kradzione lepiej smakowało 🙂

    Polubione przez 1 osoba

  5. emka58 pisze:

    Im jestem starsza, tym więcej wraca wspomnień z zamierzchłej przeszłości. Ogromnie mnie to cieszy, bo nagle tabula rasa przeszłości okazuje się całkiem zapisana… Miłego dnia!

    Polubione przez 1 osoba

  6. Gapcio pisze:

    Pod koniec ubiegłego roku zrealizowałem chodzący za mną od pewnego czasu pomysł stworzenia własnego kalendarza na nowy rok. Zatytułowałem go „Otwórz oczy,kreuj swoje wspomnienia”.To ciekawe,że myślisz w podobny sposób. Pozdrawiam!

    Polubione przez 1 osoba

  7. tadeo pisze:

    Wspomnienia mogą wspaniałe, szczególnie te z dzieciństwa. Chociaż moja młodość była troszkę inna od rówieśników – często przesłaniają je obrazki z nie najlepszej strony – to pomimo tego to był najwspanialszy okres w moim już nieco długim życiu. Całe szczęście że pamieć jest wybiórcza…(a w moim przypadku dodatkowo niezbyt dobra)

    Polubienie

  8. annhomespa.wordpress.com pisze:

    chyba każdy rozpamiętuje to co było – czasem po to by „pogdybać” że można było zrobić inaczej i może teraz bylibyśmy w innej , może lepszej, sytuacji. Mam niestety wrażenie, że nawet jeżeli wspominamy dobre chwile – to i tak one wprawiają nas w taki sentymentalny, płaczliwy nastrój bo tak jakbyśmy czuli, że to już było, że coś już nigdy nie wróci, że coś się skończyło jak np. dzieciństwo. Nie ma przecież dwóch takich samych sytuacji, takich samych spojrzeń, takich samych słów … i ,paradoksalnie, chyba to nas wszystkich trzyma 😉 pozdrawiam ciepło

    Polubione przez 1 osoba

  9. calmindblog pisze:

    Zdecydowanie się zgadzam! Wspomnienia to wspaniała rzecz i zapewe nie tylko moim zdaniem najlepsze co można robić to codzienne kreować nowe, korzystać z dnia i marnować jak najmniej czasu 😀 + bardzo dziękuję za obserwacje na blogu! ^^ I zabieram się to czytania Pani postów, gdyż wydają się być ciekawe 🙂

    Polubione przez 1 osoba

  10. art_blog pisze:

    Pani Introweska, mam nadzieję, iż nie obrazi się Pani oraz pozwoli na odwołanie się do tego tekstu oraz na cytowanie Pani słów podczas pisania pracy teoretycznej na dyplom licencjacki na temat żywych archiwów? 😉

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz