Sprawdzony sposób na efektywną konfrontację z szefem

Czujesz się niedowartościowany w pracy, wiesz że zasługujesz na lepsze traktowanie? Twój szef traktuje Cię z góry? Ten tekst jest więc dla Ciebie. Sprawdzony przeze mnie sposób, by współpracownicy oraz managerowie zaczęli traktować Cię „jak swojego” 🙂

  • Upij się na Christmas Party (pracowniczej imprezie przedświątecznej)  

Wszyscy wiemy, że alkohol pomaga w łamaniu barier i dodaje skrzydeł najbardziej wstydliwym i niepozornym ludziom, dlatego zachęcam do jego spożycia, by nie mieć oporów w rozmowach z mniejszymi i większymi szefami danej firmy.

  •     Pobrudź się

Pobrudź część swojego ubioru (najlepiej jasnego) jakąś czekoladą lub winem, wtedy osiągniesz stan typu „gorzej być nie może, więc mam wyrąbane” i stracisz wszelkie skrupuły i wątpliwość co do wygarnięcia swoim szefom prawdy.

  • Pij tylko białe wino

Winem można się upić tylko na wesoło, a tego potrzebujemy stojąc twarzą w twarz z potencjalną ofiarą. Obrażanie kogoś mając uśmiech od ucha do ucha wzmaga złość tej osoby 😉

  • Akcja

Masz już wszystko potrzebne do pełnej konfrontacji z wrogiem. Powodzenia!

Z takim zestawem, żaden człowiek traktujący Cię z góry nie ma szans. Powiedz mu/ jej, że jest dupkiem, i że nikt nie chce z nim/nią współpracować, a reszta współpracowników będzie po Twojej stronie, samym nie mając odwagi tego powiedzieć. Będziesz więc bohaterem swojej pracy, dzięki prawdomówności, którą wyzwolił alkohol i maskowane długo emocje.

Fakt – po powrocie do pracy możesz mieć pod górkę, jako że „wróg” może utrudniać i uprzykrzać Ci życie, jednak nie daj się! Nie walczyłeś/aś na darmo! Nic już nie może Cię złamać 🙂

Inroweska

P.s Poza tym, popracujmy nad uwalnianiem emocji na co dzień, bez alkoholu i innych wspomagaczy:)

 

 

15 myśli w temacie “Sprawdzony sposób na efektywną konfrontację z szefem

  1. kudlatyzbroda pisze:

    Znam osobiście przypadek gościa, który zagrał w totolotka. Sprawdził pierwszą cyferkę, ucieszył się. Potem drugą i trzecią, wszystko pasowało. Sprawdził czwartą, aż się spocił z wrażenia. Przy piątej złapał za telefon i zadzwonił do szefa. Szóstej niestety nie trafił.

    Znam też przypadek, kiedy to kolega został bohaterem tłumu i nawsadzał szefowi na integracji. Moim zdaniem niezasłużenie, bo szef akurat spoko był. Ale może przez to, że gość był spoko, pogadali następnego dnia na trzeźwo i były bohater pracy nie stracił i z tego co wiem reputacji u szefa też nie.

    Jaki z tego morał? Lepiej nawrzeszczeć na szefa wtedy gdy się jest trzeźwym, przynajmniej się pamięta. A tak można wylecieć z roboty za coś, o czym ci tylko koledzy opowiedzieli.

    Polubione przez 1 osoba

  2. wypluwammysli pisze:

    Mam lepszą propozycję. Wziąć na siebie więcej obowiązków. Najlepiej kilka z obowiązków szefa. Popracować tak kilka miesięcy albo i rok. Kiedy juz myśli, że ma jelenia, powiedzieć, że się zwalniasz.
    Mina szefa bezcenna. Jakby miał sraczkę, a Ty miałabyś być lekiem na jego dolegliwość.
    Można usłyszeć budujące komplementy, po których oczywiście należy trawdo stać przy swoim.
    To dopiero buduje pewność siebie przed kolejnym pracodawcą.
    Polecam.
    W mojej aktualnej pracy, człowiek obecny na rozmowie o pracę, do dziś pamięta i docenia moją postawę i wrażenie jakie zrobiłem na nim podczas pierwszego spotkania. To miłe, zwłąszcza że minęło już półtora roku.

    Tak więc można utrzeć nosa na poważnie i wyjść obronną ręką 😀

    Polubione przez 1 osoba

  3. moderngeishatw pisze:

    Fajny, zabawny tekst. Szkoda, że tak mało napisałaś – może następny post o tego typu odwadze na nieco bardziej poważnie? Wydaje mi się, że jest nieco lepiej w Polsce niż kilka lat temu pod tym względem, ale nadal wiele znających się na swojej pracy osób wątpi w swoje możliwości. A szkoda 🙂

    Polubione przez 1 osoba

  4. macaronsfashion pisze:

    Osobiście polecam zmienić pracę i szefa:P Miałam takiego jednego w poprzedniej, straszny cham.. i nie wyobrażam sobie już z kimś takim pracować. Obecne pracuje w dużej firmie, a zarówno szefowa jak i współpracownicy szanują siebie nawzajem, gdyż wynika to z polityki firmy;) Dopiero po odejściu z poprzedniej pracy uświadomiłam sobie jak długo się męczyłam psychiczne i w sumie zupełnie niepotrzebnie.

    Polubione przez 1 osoba

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s