Nigdy nie lubiłam cyrku, a już na pewno zwierząt w nim występujących. Jest taki, światowej sławy, który nie opiera swoich działań na udziale zwierząt. Podaje sznurek: https://www.youtube.com/watch?v=smkiSJf2cHE Pozdrawiam,
Nigdy w życiu nie byłam w cyrku, za co rodzicom jestem wdzięczna, no i oczywiście nadal się nie wybieram… Jedyne co jest w tym pozytywnego, w mojej opinii to to, że ludzie mają pracę 🙂
Zwierzęta w cyrku nie pojawiły się dziś czy wczoraj one są w nim od dziesiatków lat i towarzyszą swoim właścicielom w zarabianiu pieniedzy nie zawsze na chleb. Wielu z nas podziwiało psa skaczącego na dwóch łapkach i to w cale nie w cyrku (pokazywano pieska w jakimś programie, nie pamiętam) film był na you tube – komentarze – pełne podziwu dla właściciela. Czym sie różni piesek z prywatnego domu od pieska w cyrku? NICZYM. Zmuszany do skakania, w nagrodę dostanie miskę jedzonka. Właściciel więcej lajków pod swoim filmikiem. Zmienić możemy, nie kupując biletu do cyrku. Nie otwierając filmiku. Trener zwierząt zasili grono bezrobotnych. Lew trafi do ZOO. ZJednym słowem lew, słoń czy małpka zmienią jedno więzienie na inne, tym razem z wybiegiem. I tak źle i tak nie dobrze.
Do cyrku nie chodzę, szkoda mi tych koni po których skaczą ludzie, małpek na smyczy, popychanych słoni szkoda słów. Gdyby się to zmieniło trzeba zacząć od podstaw. Karać sprzedawców i kłusowników zwierząt.
Dobrze że piszesz o tym. Nigdy za wiele.
Coraz więcej osób rozumie, że bycie „koroną Stworzenia” to odpowiedzialność,
a nie tylko eksploatacja dla prymitywnej rozrywki.
Co do pomagania zwierzakom, np PETA robi mnóstwo od lat.
Mimo tego, wydaje mi się i chyba wielu że…nasz „ludzki cyrk” przechodzi granice wszelkie i raczej to są jego lata ostatnie…
Natomiast tutaj wrzucam linka do największej aktualnie, globalnej i w większości wegańskiej
akcji charytatywnej : Food for Life
Kiedyś, dzięki uprzejmości mojego starszego brata, wybrałam się do cyrku. Była to niezapomniana chwila, szczególnie, że po raz pierwszy w życiu zobaczyłam jeżozwierza. Ale poza tym pamiętam… Nudę? Smutek, bo te zwierzęta były bez życia? Dlatego nigdy nie zabierzemy z mężem naszego syna do cyrku. Ma Pani racje, są atrakcje, które bolą. I nie zależnie kogo bolą, nie powinny być wspierane przez ludzi.
Na szczęście coraz mniej cyrków ze zwierzętami i wszelakich takich „atrakcji”, bo sporo mówi się o ludzkim traktowaniu zwierząt. Ciężko uwierzyć, że ktoś, kto katuje i męczy zwierzaki, może kochać i szanować ludzi.
W cyrku, takim z prawdziwego zdarzenia, byłem chyba tylko raz, jako dziecko… Ale pamiętam jedynie wielgachny, kolorowy namiot, w którym było strasznie ciemno, oraz budki z popcornem i watą cukrową…
Zwierząt nie powinno się przymuszać do niczego. Były na tej ziemi przed ludźmi i będą jeszcze długo po tym, jak ludzi tu zabraknie. O ile idioci na stanowiskach (jakichkolwiek), dążąc wiecznie do samozagłady, nie pociągną zwierząt za sobą w otchłań…
A ja zamierzam zabrać Dzieci do cyrku… kiedy tylko jakiś zawita do Torunia. Ostatnio bowiem uchwalono, że do miasta nie będą przyjmowane cyrki, w których występują zwierzęta. Debaty nie śledziłam, ale wiem, że się odbyła i brali w niej udział m.in. treserzy, weterynarze i obrońcy praw zwierząt. Oczywiście gwoli sprawiedliwości nadmienić należy, że cały ten szum wokół cyrków zapoczątkował Robert Biedroń głośno oświadczając, że takich cyrków (czyli z tresowanymi zwierzętami) to u niego w Słupsku nie będzie. No i w niejednym mieście wywołał dyskusje.
Więc tak pójść sobie do cyrku, pooglądać akrobatów, klaunów czy co tam jeszcze to by można.
Nigdy nie lubiłam cyrku, a już na pewno zwierząt w nim występujących. Jest taki, światowej sławy, który nie opiera swoich działań na udziale zwierząt. Podaje sznurek: https://www.youtube.com/watch?v=smkiSJf2cHE Pozdrawiam,
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Udział zwierząt w świecie ludzkim powinien mieć charakter edukacyjny, a nie rozrywkowy.
PolubieniePolubione przez 3 ludzi
Zgadzam się!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
100% racja!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nigdy w życiu nie byłam w cyrku, za co rodzicom jestem wdzięczna, no i oczywiście nadal się nie wybieram… Jedyne co jest w tym pozytywnego, w mojej opinii to to, że ludzie mają pracę 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ludzka praca w cyrku ma charakter dominujący i krzywdzący zwierzęta, więc nie wiem czy jest to pozytywny aspekt…
PolubieniePolubienie
Zwierzęta w cyrku nie pojawiły się dziś czy wczoraj one są w nim od dziesiatków lat i towarzyszą swoim właścicielom w zarabianiu pieniedzy nie zawsze na chleb. Wielu z nas podziwiało psa skaczącego na dwóch łapkach i to w cale nie w cyrku (pokazywano pieska w jakimś programie, nie pamiętam) film był na you tube – komentarze – pełne podziwu dla właściciela. Czym sie różni piesek z prywatnego domu od pieska w cyrku? NICZYM. Zmuszany do skakania, w nagrodę dostanie miskę jedzonka. Właściciel więcej lajków pod swoim filmikiem. Zmienić możemy, nie kupując biletu do cyrku. Nie otwierając filmiku. Trener zwierząt zasili grono bezrobotnych. Lew trafi do ZOO. ZJednym słowem lew, słoń czy małpka zmienią jedno więzienie na inne, tym razem z wybiegiem. I tak źle i tak nie dobrze.
Do cyrku nie chodzę, szkoda mi tych koni po których skaczą ludzie, małpek na smyczy, popychanych słoni szkoda słów. Gdyby się to zmieniło trzeba zacząć od podstaw. Karać sprzedawców i kłusowników zwierząt.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zwierzęta w cyrku nie tylko mnie przerażają ale także wzbudzają litość, dlatego nigdy nie lubiłam cyrku.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Dobrze że piszesz o tym. Nigdy za wiele.
Coraz więcej osób rozumie, że bycie „koroną Stworzenia” to odpowiedzialność,
a nie tylko eksploatacja dla prymitywnej rozrywki.
Co do pomagania zwierzakom, np PETA robi mnóstwo od lat.
Mimo tego, wydaje mi się i chyba wielu że…nasz „ludzki cyrk” przechodzi granice wszelkie i raczej to są jego lata ostatnie…
Natomiast tutaj wrzucam linka do największej aktualnie, globalnej i w większości wegańskiej
akcji charytatywnej : Food for Life
https://ffl.org/2015-refugee-crisis-in-europe/
Serdecznie z francuskiej emigracji…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja ze swojej strony dodam link, o tym jakie podejście ma Australia:
http://www.animalsaustralia.org/issues/circuses.php
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kiedyś, dzięki uprzejmości mojego starszego brata, wybrałam się do cyrku. Była to niezapomniana chwila, szczególnie, że po raz pierwszy w życiu zobaczyłam jeżozwierza. Ale poza tym pamiętam… Nudę? Smutek, bo te zwierzęta były bez życia? Dlatego nigdy nie zabierzemy z mężem naszego syna do cyrku. Ma Pani racje, są atrakcje, które bolą. I nie zależnie kogo bolą, nie powinny być wspierane przez ludzi.
PolubieniePolubienie
Na szczęście coraz mniej cyrków ze zwierzętami i wszelakich takich „atrakcji”, bo sporo mówi się o ludzkim traktowaniu zwierząt. Ciężko uwierzyć, że ktoś, kto katuje i męczy zwierzaki, może kochać i szanować ludzi.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
W cyrku, takim z prawdziwego zdarzenia, byłem chyba tylko raz, jako dziecko… Ale pamiętam jedynie wielgachny, kolorowy namiot, w którym było strasznie ciemno, oraz budki z popcornem i watą cukrową…
Zwierząt nie powinno się przymuszać do niczego. Były na tej ziemi przed ludźmi i będą jeszcze długo po tym, jak ludzi tu zabraknie. O ile idioci na stanowiskach (jakichkolwiek), dążąc wiecznie do samozagłady, nie pociągną zwierząt za sobą w otchłań…
Pozdrawiam i zapraszam 🙂 https://zyciecelta.wordpress.com/2016/06/25/wielowatkowo-i/
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A ja zamierzam zabrać Dzieci do cyrku… kiedy tylko jakiś zawita do Torunia. Ostatnio bowiem uchwalono, że do miasta nie będą przyjmowane cyrki, w których występują zwierzęta. Debaty nie śledziłam, ale wiem, że się odbyła i brali w niej udział m.in. treserzy, weterynarze i obrońcy praw zwierząt. Oczywiście gwoli sprawiedliwości nadmienić należy, że cały ten szum wokół cyrków zapoczątkował Robert Biedroń głośno oświadczając, że takich cyrków (czyli z tresowanymi zwierzętami) to u niego w Słupsku nie będzie. No i w niejednym mieście wywołał dyskusje.
Więc tak pójść sobie do cyrku, pooglądać akrobatów, klaunów czy co tam jeszcze to by można.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
O ile zwierzęta nie biorą w tym udziału to nie mam przeciwwskazań;p
PolubieniePolubienie