She believed she could so she did!

Szukacie inspiracji na Nowy Rok? Ja ją znalazłam u Doroty:)

Dorota Papiernik

2016 minął niepostrzeżenie, a ja w 365 dni nadrobiłam kilka lat życia i sporo zaległości.

Końcem roku 2015 wróciłam z Hiszpanii, z nieco inną głową i podejściem. W rok 2016 weszłam z zamiarem realizacji dawno odkładanych planów.

Zaczęło się niezbyt kolorowo, od wizyty w szpitalu,  diagnoz, snucia przypuszczeń, domysłów lekarzy, męczących badań i zadawania sobie pytań dlaczego znowu ja?

W lutym, w przerwie między jednym a drugim pobytem w szpitalu kupiłam motocykl. Upragniony, długo wyczekiwany obiekt moich westchnień. Nie był to Bandit, którym zachwycam się do dzisiaj ale jego mniejszy, lżejszy i łatwiejszy w prowadzeniu odpowiednik.

Kiedy zrobiłam prawo jazdy na motocykl jego zakup nadal wydawał mi się nie realny, nie ze względu na kwestie finansowe. Pieniądze na swój upragniony sprzęt odłożyłam i nie było to dla mnie problemem. Nierealność wynikała bardziej z kwestii braku wiary we własne marzenia i możliwości.

3 lutego stałam się szczęśliwą posiadaczką Kawasaki er5.

Kilka dni później wróciłam…

View original post 762 słowa więcej

3 myśli w temacie “She believed she could so she did!

  1. szozdakrzysztof pisze:

    Wiara w siebie i we własne możliwości stety jest kluczowa w tym momencie. Ja w wieku 20 lat miałem wiele ale. Niezwykła była dla mne chociażby daleka podróż. A teraz nie jest to problemem. To się dzieje. Motorów nie lubię, ale konie uwielbiam i mam. Zawsze chciałem pracować sam na siebie – i mam. Chciałem mieć wspaniałą rodzinę – mam. Dziecko wydawało mi się w wieku 20 lat czymś abstrakcyjnym. Ale dorosłem. Życie to ciągła bajka tylko czasami za dużo w niej upiornych kreskówek 🙂 Ale i je można przerysować. Pozdrawiam i życzę spełniania planów

    Polubione przez 1 osoba

  2. My Name pisze:

    Jak to fajnie być zdrowym na umyśle… Zazdroszczę a jednocześnie Życzę Szczęścia z nowym motorem ! 😉 Dla mnie szczytem marzeń jest dziewczyna która mi pasuje i której ja pasuje…
    Przez 2,5 roku śniłem o sławie na YouTube tych paru tysiącach subskrypcji i zarobku 400-600 zł, dziś już nie mam złudzeń nie ma łatwego zarobku choć ten też nie był łatwy bo robiłem 7 dni w tyg.
    Zapraszam na Blog:
    http://anonimowy-pamietnik-youtubera.blog.pl/
    Tu znajdziesz mój zapis ostatnich dni świetności jako YouTubera
    Heh gdy się zaczęło układać za chwile wszystko się popieprzyło …
    Ale czuje się Wolny po 2,5 roku harówy 😀 Ołłłłł jeeee

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s